Świetna baza na klasyka. Mi zabrakło trochę zapału (moje serce skradło E30) i auto stoi u mnie czwarty rok. Szkoda, żeby się zmarnowało. Działa i pali na strzał. Bardzo zdrowy egzemplarz, podłoga zakonserwowana dosyć dobrze, bo nic przy niej nie robiłem i przez tyle czasu nic nie wyszło. Oczywiście, jak każde auto w tym wieku, także i to ma swoją historię. Większości z niej można się tylko domyślać. Śladów po wypadku itp. nie widać. W 1994 auto było wyrejestrowane w Niemczech, by paręnaście lat póżniej zostać zaimportowanym do Polski. Tutaj zostało złożone (Niemiec go rozłożył, bo miał chyba jakieś plany szersze. Ja kupiłem już od osoby, która go złożyła. Z rzeczy, która możnaby trochę dopieścić są: kokpit, siedzenia delikatnie się prują, ale nie ma tragedii (zdjęcia), kierunki trzeba zrobić - nie działają, klakson też. Prawa przednia lampa mijania ma skorodowany odbłyśnik. Pozostaje tylko pytanie czy zostawiać żółte (ponoć w obecnym czasie jest to nielegalne) czy zmienić na białe. Maska ma kilka małych defektów. Na całym aucie znajdzie się pewnie kilka małych rysek, ale ogólnie jest ekstra, co widać. Auto jedzie, przyspiesza, ma cztery biegi, hamuje też super, nie dymi (co widać na filmie). Auto nie jest zarejestrowane. Aby to zrobić na białe tablice, trzeba załatwić z niemiec potwierdzenie, że nie ma przeciwwskazań (durne polskie urzędy - duży brief i wymeldowanie to za mało). Na żółte blachy pewnie nie trzeba - wtedy też pewnie nie trzeba będzie zmieniać lamp na białe. Akcyza opłacona, tłumaczenia zrobione. Tyle. Poważnie zainteresowanych zapraszam do kontaktu.