Hej Mercedes, nie ja tego jeszcze nie znam. Zatem, Hej Kumplu, Hej Kumpelo
Nazywam się SEC, SEC 500 Mercedes-Benz. Urodziłem się w listopadzie 1983 roku w Stuttgarcie i pochodzę z rodziny 126C (i miałem 30 184 braci). Jak jechałem na skład celny to z mojego radia leciał świeży hit Police Every breath you take. To był znak, że płynę do USA. Trafiłem do Auburn w stanie Washington. Tu dostałem swojego najlepszego kierownika Garego. Z Garym przez 35 lat zrobiliśmy ok 174 tys. mil ucierając nosa amerykańskim big i mniej big blockom , moim 8 cylindrowym sercem, z którego dawałem radę przenieść na tylną oś 231 KM. Oh yeah! Czy wiecie, że Gary o mnie dbał? Wymieniał olej, płyny, filtry, klocki i inne moje ulubione części. Nigdy nie naraził mnie na zły dotyk innego auta czy też czychaczy przydrożnych. Zero stresu, zero stłuczek. W końcu Gary udał się na emeryturę, a mi dał wolną rękę w poszukiwaniu nowego kierownika. Moim marzeniem było wrócić na kontynent gdzie się urodziłem i tu dwaj koleżkowie z www.klinikaklasykow.pl zgłosili chęć pomocy w odnalezieniu nowego Kumpla-Frienda w Europie. Przypłynąłem do Holandii i stamtąd trafiłem do Polski, gdzie koleżkowie dwaj przy pomocy swoich innych koleżków zrobili ze mnie, auto jakbym kilka dni wcześniej wyjechał z fabryki. Wszystko mi działa, mam odświeżony lakier, nic mi nie cieknie pod spodem, a werwy mi nie brakuje. No powiem wam, jest jakby młodo. Sami zobaczcie na fotkach.
Tak, więc jestem i szukam nowego Kumpla lub Kumpelę na lata. Mogę Wam zagwarantować, że na mnie się nie zawiedziecie i spędzimy kolejne szczęśliwe kilometry i chwile.
A wiecie co, na mnie jest faktura VAT! Można? Można